Telewizja Polska emitowała serial „Święta Wojna” na początku XXI wieku. Serial zdobył serca fanów. Był prosty, niskobudżetowy, ale śmieszny. Na czym jeszcze polegał jego fenomen?
O serialu „Święta Wojna”
„Święta Wojna” była serialem o losach emerytowanego górnika z Katowic, Huberta Dwornika, którego świetnie zagrał Krzysztof Hanke. Popularny Bercik wpadał za każdym razem na kompletnie niedorzeczne pomysły. Zawsze też marzyło wielkich pieniądzach – coś wzorem Ferdka ze „Świata według Kiepskich” lub Karola Krawczyka w „Miodowych Latach”.
Do Bercika co weekend przyjeżdżał jego przyjaciel z wojska, Zbigniew. Zbyszek kreował się na osobę mądrzejszą i dojrzalszą, ale ostatecznie wchodził w każdą głupotę zaproponowaną przez tego pierwszego. Istotne były też postacie poboczne, jak szwagier Ernest, sąsiadka Karlikowa, listonosz, z którym Bercik toczył ciągłe wojny, czy Alojz i jego kumple w szynku, dokąd Bercik ze Zbyszkiem uwielbiali się wymykać na piwko. W pewnym okresie przez kilkadziesiąt odcinków w serialu pojawił się też mały Hubercik – kuzyn Huberta Dwornioka.
„Święta Wojna” to serial o prostych ludziach w starej katowickiej kamienicy, mieście, które w tamtym okresie raczej straszyło swoim wyglądem. Jednocześnie serial o miłości bez granic. Wszystko mocno wyostrzone i prześmiewczo pokazane. Pełne irracjonalnego humory. Serial jednak pokazywał pewne realia tamtych czasów.
Źródło: https://www.kinowo.pl/